Skąd pomysł, aby zostać WA?

Pracując na etacie jako asystentka zarządu, zaszłam w ciążę.

Pracowałam wprawdzie aż do dnia rozwiązania, jednak po porodzie krótka przerwa w pracy zawodowej była niezbędna. Ciężko było mi zupełnie odstawić dotychczasowe obowiązki, dlatego zaproponowałam, że telefon i laptop służbowy zostaną jednak u mnie. Tak też się stało. Część dnia wypełniała mi opieka nad noworodkiem, a pozostałe godziny upływały na wysyłaniu maili, tłumaczeniach, czy zdalnym wykonywaniu innych dotychczasowych obowiązków. Dłuższe rozmowy z klientami odbywałam podczas spacerów z maleństwem, a raz w tygodniu pojawiałam się w firmie po kolejne zadania.

Niedługo potem w głowie zaświtała mi myśl, że właściwie większość obowiązków asystentki mogłabym wykonywać zdalnie, co nie tylko rozwiązuje całą masę codziennych problemów organizacyjnych, ale również pozwala na wspomaganie pracy więcej niż jednej firmy.

Długo się nie zastanawiałam. Szybki research internetowy wykazał, że na zachodzie całkiem prężnie rozwija się trend współpracy z „Wirtualną Asystentką”. W Polsce temat ten dopiero raczkuje, jednak ma szansę wspaniale się rozwinąć.

Postanowiłam i ja dołożyć swoje trzy grosze do tego tematu i tak powstała firma „Office Management Alicja Kowalska”, świadcząca zdalne usługi asystenckie dla przedsiębiorców.